Niekończaca się miłość do Mickey Mouse

Myszka Miki ma już 91 lat, a nadal jest kochana! Postać stworzona przez Walta Disneya to niegasnąca gwiazda popkultury. Prawdopodobnie nie ma na świecie osoby, która nie słyszałaby o jej istnieniu.

Gadżety i odzież z motywami ze słynnej kreskówki znajdziemy w najróżniejszych kolekcjach dziecięcych: od śpiochów po bieliznę pościelową, od bucików i dziewczęcych rajstop po zabawki i przybory piśmienne. Mickey Mouse jest tak często wykorzystywany przez projektantów, ponieważ jest sławny i lubiany, a dzięki temu staje się jeszcze bardziej popularny i w dużej mierze gwarantuje kolekcji ze swoim motywem sukces finansowy. Słynny gryzoń nie zadowala się najmłodszymi.Skutecznie toruje sobie drogę również do dorosłych odbiorców, zwłaszcza dziewczyn.

Poznajcie moją przygodę z Miki 🙂

Pierwsze spotkanie

Jestem osobą urodzoną w latach 90-tych. Jako dziecko uwielbiałam spędzać niedzielne wieczory oglądając kreskówki Disneya. Pomimo że Pies Pluto, Kaczor Donald czy Goofy byli czarującymi bohaterami filmów Disneya, moją uwagę od samego początku przyciągnął Miki. Jego uroczy styl bycia, niesamowity temperament i ciekawość świata sprawiały, że kochałam tę postać coraz bardziej. Mój mąż, jak się niedawno okazało, także jest fanem Mickey Mouse w roli detektywa : -)

Tutaj należy dodać, że Miki to chłopiec. W Polsce przyjęło się uważać, że Miki jest dziewczynką. A to dlatego, że w języku polskim rzeczownik „myszka” jest rodzaju żeńskiego i stąd się bierze płciowa przemiana naszego bohatera w bohaterkę. Oryginalna nazwa to Mickey Mouse. Mickey to zdrobnienie męskiego imienia Michael : -)

Maskotka

Gdy miałam cztery lata, otrzymałam w prezencie maskotkę, która do złudzenia przypominała Miki. Uszyta była z czerwonego lekko chropowatego materiału. Buzia jej była wykonana z silikonowego tworzywa, co idealnie komponowało się z czarnymi uszami i czerwoną kokardą w czarne groszki. Od tamtego momentu stałyśmy się nierozłączne. Razem jadałyśmy posiłki, spacerowałyśmy i zasypiałyśmy po dniu pełnym wrażeń. Tak narodziła się moja fascynacja wyjątkową myszą.

Nie tylko uszaty gryzoń

Mickey Mouse to przede wszystkim czarująca i interesująca mysz – bohater filmów Wytwórni Disney’a. Jego wizerunek efektownie się komponuje z nowoczesnymi stylizacjami. Miłośnicy filmów animowanych znajdą bez większej trudności swoje ulubione postaci jako główny motyw dekoracyjny na koszulkach, plecakach, portfelach, biżuterii, bieliźnie czy nawet akcesoriach kuchennych. W sklepach zajdziemy na prawdę bogaty asortyment. Oto niektóre z propozycji.

Nie wiem, czy wiecie, że w historii popkultury znaleźli się naśladowcy stylu Mickey Mouse. Białe rękawiczki to atrybut samego Michela Jacksona. Wow!

Infantylne, dziecinne, a może niedojrzałe

No cóż. Kocham Miki! Nie wstydzę się tego powiedzieć pomimo swojego wieku 🙂 Staram się przemycać gadżety z nim związane do życia codziennego. Numerem jeden są, i pewnie pozostaną jeszcze długo, skarpetki. Nie potrafię przejść obojętnie obok witryny sklepu Calzedonia. Uwielbiam ich szałowe, pełne ciekawych fasonów kolekcje. Aura podróży sprzyja zakupom, tak więc na lotnisku najczęściej nabywam nowe skarpetki z podobizną ukochanego Mickeya. Rzekłabym, że podróż bez nowej pary skarpet to niekompletna podróż.

Przez wiele lat moje pieniądze były strzeżone przez Miki i Minnie. Dla niewtajemniczonych: mowa o portfelu. Jego długotrwałe użytkowanie zmusiło mnie kilka miesięcy temu do nabycia nowego, ale już niestety bez dawnych strażników mojej gotówki.

Co więcej, sprawa związana z Mickey tyczy się także garderoby. W mojej szafie znajdziecie T-shirty z kultowym motywem mojego ulubieńca . Uwielbiam je łączyć z klasycznymi jeansami czy eleganckimi czarnymi cygaretkami.

Moi bliscy doskonale znają mój sentyment do Miki. Z tego powodu znajomi z pracy obdarowali moją córkę zabawkami i ubrankami z serii Mickey Mouse. Muszę przyznać, że Mała wygląda obłędnie w tych ciuszkach! 🙂 Gdy byłam w ciąży, otrzymałam od koleżanki z pracy prezent prosto z kraju kwitnącej wiśni, z Japonii . Była to maskota Mickey Mouse z limitowanej edycji w niebieskim garniturze. Dziękuję (tu możesz podać imię dziewczyny)! Od kilku tygodni stała się ulubioną zabawką mojego dziecka.

Jak myślicie, naprawdę infantylne, dziecinne i baaardzo niedojrzałe jest zainteresowanie Miki? Może po prostu czerpię z radością ze wspólnej, globalnej i znanej wszystkim ikony, która stała się elementem życia codziennego?

A Wy?

Jak wygląda Wasza miłość do Miki? Lubicie kolekcjonować gadżety z uroczym gryzoniem? Co należy do Waszych topowych pozycji? Czekam z zainteresowaniem na Wasze komentarze.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *